Przygotowanie
Kalafiora kroimy na małe kawałki i gotujemy w mleku z wodą do miękkości, przez ok. 15 min, a następnie go przecedzamy*. Gorącego kalafiora przekładamy do wysokiego naczynia, dodajemy czekoladę, kminek, sok z cytryny i blendujemy na gładki mus. Solimy do smaku i przekładamy na talerz.
Wstawiamy patelnię na palnik i dodajemy pół łyżki masła. Jak tylko masło "ruszy" kładziemy turbota i lekko solimy. Smażymy dosłownie chwilę z każdej strony tak, żeby rybę tylko musnąć ogniem. Pierwszą stronę ok. 15-20 sekund a drugą ok. 10. Jesli nie będziecie pewni to możecie dosmażyć chwilkę dłużej.
Przekładamy rybę na talerz, a na patelnie po niej dajemy odrobinę oleju, podkręcamy gaz i wrzucamy liście kalafiora. Smażymy na złoty kolor, a następnie zalewamy wodą. Jak trochę wody odparuje dajemy łyżkę masła, miód, orzechy nerkowca i natkę pietruszki. Zmniejszamy gaz do minimum. Masło rozpuszczając się zagęści sos. Zakręcamy gaz i teraz dopiero solimy, ma być słono słodkie. Przekładamy na talerz i polewamy sosem.
Parę plasterków surowego kalafiora dla dekoracji i gotowe!
Jeśli chodzi o samo nakładanie na talerz to polecam na "luzaka" w końcu to najfajniejsza część gotowania. Jak krzyczał na mnie kiedyś pewien Chefe "Nie poprawiaj!"
*taką mlekowodą możecie zabielić zupę kalafiorową lub ugotować w niej np. ziemniaki.
Przepis autorstwa Wita Szychowskiego. Zapraszamy na fanpage Pan Tasak.